INICJATYWA PEOPLE'S KOREA NA PODSTAWIE ARTYKUŁU DOKTORA DERMOTA HUDSONA
Odpowiedź na mit: „Korea Północna nie mogłyby istnieć bez Chin" - istnieją różnice w tej tematyce, takie jak twierdzenie, że Ludowa Korea była „zależna od pomocy radzieckiej” i jest dziełem ZSRR lub Chin, a nawet kopią jednego z tych dwóch państw. Te rodzaje nieporozumień pomniejszają i negują osiągnięcia KRLD, podważają solidarność z nią i efektywnie blokują propagowanie idei Dżucze. Takie błędne wyobrażenia o Ludowej Korei są celowo rozpowszechniane przez burżuazyjne media głównego nurtu oraz burżuazyjnych pisarzy akademickich, a także przez elementy rewizjonistyczne i dogmatyczne. Rozważmy argumenty szczegółowo. Po pierwsze, Ludowa Korea i idea Dżucze są mocno zakorzenione w antyjapońskiej walce zbrojnej pod przewodnictwem Prezydenta KIM IL SUNGA. Prezydent KIM IL SUNG rozpoczął antyjapońską walkę o niepodległość, w momencie założenia Związeku na rzecz Obalenia Imperializmu, który przeszedł do walki zbrojnej poprzez utworzenie Koreańskiej Armii Rewolucyjnej w lipcu 1930 roku (póżniej Koreańskiej Ludowej Armii Rewolucyjnej). Prezydent KIM IL SUNG rozsławił Ideę Dżucze na historycznym spotkaniu rewolucyjnej kadry koreańskiej w czerwcu 1930 roku, na którym stwierdził:,,Doświadczenie pokazuje, iż aby prowadzić rewolucję do zwycięstwa, trzeba zbliżyć się do mas ludu i go organizować, należy rozwiązać wszystkie problemy wynikające Z przebiegu rewolucji niezależnie, na własną odpowiedzialność zgodnie z rzeczywistymi warunkami, zamiast polegać na innych". Opierając się na tej nauce, uważamy, że mistrzami koreańskiej rewolucji są Koreańczycy, a koreańska rewolucja powinna być przeprowadzana przez samych Koreańczyków w sposób odpowiedni do rzeczywistych warunków w ich kraju. Prezydent KIM IL SUNG wskazał również, iż „walczymy bez wsparcia i pomocy z zewnątrz❞
Partyzanci antyjapońscy walczyli w duchu samodzielności przez 15 długich lat, zanim Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich dołączył do wojny przeciwko Japonii, 9 sierpnia 1945 roku. Dlatego postrzeganie wyzwolenia Korei jako zasługi Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich jest błędne. W rzeczywistości partyzanci antyjapońscy walczyli bez żadnego wsparcia przez bardzo długi okres czasu, gdyż Koreańska Ludowa Armia Rewolucyjna walczyła w duchu samodzielności i Idei Dżucze. Przejmowano broń od japońskich agresorów lub produkowano własną. Niektórzy z koreańskich rewolucjonistów mieli nadzieję, że Związek Radziecki, jako pierwsze socjalistyczne państwo, dostarczy im pomoc w budowie fabryki granatów, ale tak się nie stało, więc sami wyprodukowali granaty "Yongil". Prezydent KIM IL SUNG już na wczesnym etapie, podkreślając braterski sojusz z obozem socjalistycznym (który w tamtych czasach sięgał od Berlina Wschodniego i Pragi po Władywostok i Szanghaj), akcentował niezależność we wszystkich sprawach. W 1947 roku powiedział: „Dla pełnej niepodległości, narodowej suwerenności oraz dla dobrobytu i rozwoju, trzeba zbudować niezależną gospodarkę mas". To prawda, że Ludowa Korea została zdziesiątkowana podczas Ojczyźnianej Wojny Wyzwoleńczej (Wojny Koreańskiej) i otrzymała pomoc od krajów socjalistycznych, takich jak ZSRR, Chiny, Rumunia, Polska, itd, jednakże źródła zachodnie mówią, iż w budżecie KRLD w 1960 roku, pomoc stanowiła jedynie 2,6% dochodów państwa. Oczywiście, to ułamek tego, co otrzymała Korea Południowa od USA i innych państw. Istnieje również wysokie prawdopodobieństwo, że zachód zawyżał ilość pomocy otrzymanej przez KRLD. Prezydent KIM IL SUNG w swoim słynnym przemówieniu „O konstrukcji socjalistycznej w Koreańskiej Republice Ludowo- Demokratycznej i Rewolucji w Korei południowej" wskazał, że Ludowa Korea otrzymała około 550 milionów dolarów pomocy od krajów socjalistycznych, jednak wskazał: „Ale w tamtym czasie, nasza zasada polegała na tym aby w pełni wykorzystać siły naszego narodu i nasze zasoby krajowe a jednocześnie staraliśmy się skutecznie wykorzystać pomoc od bratnich narodów. W rzeczywistości to nasze własne siły odegrały decydującą rolę w odbudowie powojennej".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz